• +48 509 289 135

wojsko

Mud Goats > wojsko
2 Wrz

V Bieg Morskiego Komandosa

by Beton Wrz 2, 2014 0 Blog , , , , , , ,

No i stało się!!!

30 sierpnia reprezentacja Mud Goats stanęła na starcie V Biegu Morskiego Komandosa w kategorii HARD 1.

Nie na darmo BMK nosi miano “natrudniejszego biegu terenowego w Polsce”.

Początkowo nic nie wskazywało na to że bedzie, aż tak ciężko. Filmiki na YT, które widzieliśmy wcześniej, nie oddawały tego czym tak na prawdę jest ten bieg. To co spotkało nas na trasie, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Jest to, jak do tej pory, najtrudniejsze wyzwanie w jakim braliśmy udział!!!

Trasa:

Trasa: część terenowa: 18 km i odcinek wodno-plażowy: 3 km. Razem około 21 km

2014-09-02 23_30_43-RUNNING _ Running Trening _ Endomondo

Przebieg trasy:

– dno Zatoki Gdańskiej

– plaża

– koryta potoków

– kanały melioracyjne

– pagórki otuliny Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego

Warunki startu:

a) Zawodnicy wystartowali w pełnym umundurowaniu polowym.Uczestnicy musieli być wyposażeni w plecak, który pomieścił balast wydawany przez organizatora 2 x 1,5  litra płynu.

b) Bieg z gumową atrapą karabinka szturmowego AKM-47.  Aby zostać sklasyfikowanym zawodnik musiał pokonać trasę z atrapą broni.  Obowiąyzwał zakaz przytraczania i chowania karabinka do plecaka lub pod plecak.

Oczywiście tylko szaleniec wybrał by się na takie zawody bez przygotowań 🙂 Dlatego na długo przed startem rozpoczeliśmy kompletowanie sprzętu oraz treningi z obciązeniem i w trudnych, terenowych warunkach.

20140804_075549

Plecak z obciążeniem i atrapą kałacha ;), teren jak widać trudny.

Czas szybko mijał i nawet się nie spotrzegliśmy gdy na kalendarzu widniał 30. Sierpnia – dzień startu.

Do Gdyni przyjechaliśmy dzień wcześniej… w zasadzie kilka godzin wcześniej, gdyż poszliśmy spać o 2:00 nad ranem, a budziki wyrwały nas ze snu już o 6:00. Nocowaliśmy w Domu Marynarza nr 4 – pozdrawiamy serdecznie przemiłe Panie z recepcji. Nie był to wersal, ale jak dla nas optymalne rozwiązanie.

W biurze zawodów stawiliśmy sie o godzinie 8:30. Pobraliśmy sprzęt i obciążenie, by szybko strzelić sobie pamiątkową fotkę. Następnie cyzm prędzej udaliśmy się na plażę gdzie o 9:00 ruszyliśmy do boju!

10568852_661305310643444_5491232410341683750_n

Od lewej: Koza Vlad, zaKOZAny owoc, Koza Alpha i Koza Nostra 🙂

Pierwsze kilometry biegu – plaża i tor przeszkód.

10648504_894246137269361_8278651843630111953_o

Następnie przez kilkaset metrów brodzenie w morzu.

1375275_360745747409256_8210879007336139329_n (1)

Dalej zadanie wysokościowe.

1546150_687959644615723_3491545298477837477_n

Po czym zaatakowaliśmy odcinek leśny. Tu czekały na nas kilometry podbiegów, przeszkód terenowych, błota i wody.

1495318_894247190602589_243162413433783523_o

Mniej więcej w połowie dystansu trasa prowadziła nas przez niesamowicie ciasne i pogrążone w absolutnej ciemości kanały. Było tak wąsko, że wiekszość czasu poruszaliśmy sie na leżąco pchając przed sobą plecak i broń. Na tym etapie na próbe wystawiono  naszą psychikę. Odrobina klaustrofobii mogła zakończyć sie szaleństwem… 2 m pod ziemią, kilkunastu facetów ściśniętych w betonowej rurze – hardcore. Na szczęście żaden z nas nie cierpi klaustrofobię, wiec jedyne z czym musieliśmy walczyć to zmęczenie i ból łokci oraz kolan… Cała trasa w kanałach wysłana była błotem, odłamkami szkła oraz drobnymi kamieniami, które bez pardonu pozostawiały sine ślady i drobne rany na naszej skórze 😀

10666102_360744990742665_5261575474933025894_n

Po przejściu przez kanały czekała na nas kolejna runda biegu. Góra, dół, góra, dól i tak bez końca. Był to kolejny test silnej woli, chęci dążenia do celu.

Pod koniec biegu, kiedy już padaliśmy ze zmęczenia, pojawił się przed nami wojskowy tor przeszkód. Myśleliśmy, że już trudniej  być nie może –  jak bardzo sie myliliśmy…
Zasieki, czołganie gliniastym błocie (oblepiało nasze mundury, czyniąc je o kilka kilogramów cięższymi), wspinanie się, pokonywanie pajęczych siatek, mroczne okopy, druty pod napięciem, zjazdy po linie – to tylko niektóre z przeszkód które musieliśmy sforsować. Na tym etapie jednak już nie można było nas zatrzymać, cel był zbyt blisko.

10547991_894248063935835_1932917640313540748_o

Tuż przed metą, zaraz po kosmicznym podbiegu, czekał na nal zjazd gigantyczną ślizgawką. Fun powiecie 🙂 ?  Nic bardziej mylnego. Prędkość jaką osiągało się w czasie jazdy byzła oszałamiająca, a nierówności bezlitośnie “masowały” nam plecy.  take off i telemark w błotnistym bajorze.
Ciężko było sie zorienować, co właściwie stało.

10644287_894248237269151_6485679641109372380_o

Gdy już wydawało się, że meta jest w zasięgu ręki i zaledwie kilka kroków dzieli nas od końca biegu, na drodze stanął wojskowy Hummer, pod którym trzeba było sie przed samą metą przeczołgać. Ból i zmęczenie sprawiało, że to ostatnie zadanie, pozornie proste, okazało się katorgą.

image290

META!!!!

Trudno opisać słowami, co się czuje po ukończeniu takiego HARD’a… Poza niemożnością normalnego poruszania się, na pewno OGROMNĄ satysfakcję, spełnienie, dumę, pewność siebie i wiarę, że teraz nic nas nie zatrzyma – CUDOWNE UCZUCIE!!!

10660746_10203811305036919_1520979302_n

Pokonaliśmy swoje słabości i teraz jeseśmy silniejsi. O to właśnie chodziło, taki był cel i udało się nam go osiągnąć!

Zobacz relacje video (22″ Alpha).

http://trojmiasto.tv/V-Bieg-Morskiego-Komandosa-9355.html

Mud Goats 29″

https://www.facebook.com/video.php?v=365373140279850

Scroll Up